22 sty 2017

O Rzuchowie

N. B.
Z polecenia ks. prob. Raska z Pstrążnej opracowałem historię je go parafii. Z wiosek parafialnych posiada najciekawszą przeszłość Rzuchów, położony przy drodze handlowej Rybnik — Racibórz. Umieszczam kronikę rzuchowską w „Ziemi Rybnickiej" już z tego powodu, że dawniejszy zamek rzuchowski jako obecna siedziba szkoły gospodarstwa wiejskiego budzi większe zainteresowanie w naszym społeczeństwie. Autor.

Na stokach falującego płasko wzgórza, od pagórków pszowskich łagodnie obni­żającego się ku dolinie odrzańskiej, powstało w czasach zamierzchłych osiedle rzuchowskie. Kiedy tu pierwsi osadnicy się zjawili — nie wiadomo. Nie wiadomo nawet, co nazwa „Rzuchów" znaczy. Prawdopodobnie uwieczniło się w tej nazwie imię pierwszego gospodarza w tej okolicy, Rzucha. Przez dolinę rzuchowską płynie cicha Suminka, w któ­rej nurtach przeglądały się kurne chatki pierwszych osadników. Tam, gdzie przy dworze trzy ważne drogi się schodzą: rybnicka, pszowska i raciborska, zamienione obecnie, dzięki staraniom zasłużonego starosty rybnickiego, p. Jana Wyglendy, na pierwszorzędne arterie komunikacyjne, stał podług podania warowny zamek sławnych ongiś rycerzy rzuchowskich. 
W dawniejszej siedzibie feudalnej mieści się obecnie szkoła gospodarstwa wiejskiego, zorganizowana roku ubiegłego przez władze wojewódzkie. Po raz pierwszy zachodzi nasza osada nad Suminką w dokumentach historycznych w roku 1415. Wtedy posiadał rycerz Czettris list zastawny na dawniejsze majątki książęce w Pszowie. Książę Jan raciborski  wzbraniał się uznać prawomocność owego zastawu i rzecz znalazła się na wokandzie sądu rycerskiego. Przewodniczącym są­du rycerskiego był wówczas szlachetny pan Jasiek Kostka na Jodłowniku, a mię­dzy jedenastu ławnika i, ryćerzam i-indigenatam i ziemi raciborskiej, znajdował się na drugim  miejscu wielmożny pan Jasiek Szeliha (Szeliga - AvR), dziedzic na Rzuchówie. Sąd zebrał się dnia 19 wrześ­nia 1415 roku w sądnicy w klasztorze oo. dominikanów u św. Jakuba w Raciborzu. Na ławach rycerskich zasiedli więc: Milota z Krzyżanowic, Jasiek Szeliha z Rzuchowa, Mikundaj (Mikołaj) z Jejkowic, Wierzbięta z Ponięcic, Kozioł Pauss de Holberg, Mrozek z Sławikowa, Jan z Gogolowa, Pawlik z Czerwieńcie,  arcin z Pobiegowa, Mikoś z Srebrnika oraz Szarabor z Gorzyczek. Przewodniczył wy­żej wymieniony Jasiek z Jedłownika. Przed sądem stanął osobiście książę Johannes. Zaś rycerz Czettris mimo czterokrotnego wezwania nie stawił się przed sądem rycerskim. Wtedy list zastawny został spalony, a majątki pszowskie przyznali sędziowie księciu Janowi. (Odnośny dokument znajduje się w Registrum sancti Venceslai. Jest to zbiór dokumentów, przeważnie śląskich, przechowany w klasztorze św. Wacława w Pradze, skąd też jego nazwa. Wattenbach i Gruenhagen wydali cały zbiór w skróceniu jako Codex Diplomaticus Silesiae Tom. VI. Wrocław, 1865. Nasz dokument znajduje się tam pod nr XX.)
Około roku 1450 gospodarował na Rzuchowie sawutny pan a ryterz" Burghard Bury Szeliha de Rzuchów. Jako Nobilis Dominus Burgard de Rzuchów zapisał się na członka Bractwa Literackiego Najświętszej Maryi Panny przy kolegiacie raciborskiej. (Cfr. Hermann Schaffer, Die Liebfrauengilde, pod nr 555, ad annum 1450.) Burghard należał do najzacniejszych magnatów księstwa raciborskiego. Gdy chodziło 0 polubowne załagodzenie długoletnich, często krwawych zatargów między zwolennikam i Kazimierza Jagiellończyka 1 księcia Mikołaja, pełnił Burghard obowiązek bezstronnego rozjemcy. Sąd ze­brał się w Oświęcimiu w środę po uroczystości św. Franciszka, t.j. dnia 8 października 1449 roku. Przewodniczył książę Bolesław cieszyński. Ze strony królewskiej stanęli Mikołaj z Brzezia, sędzia lanckoroński i marszałek polski, Piotr Szafraniec z Pieskowej Skały i pan na Będzinie, podkomorzy krakowski. Księcia Mikołaja zastępowali Burghard z Rzuchowa, Adam Bies z Le­szczyn, Mikołaj z Paszkowa i de Wolffenberg.
Brat Burgharda Burego, Jaś Szeliha (mylnie napisano w dokumencie: Zelczo) występuje w roku 1472 jako świadek w sprawie majątku Bogunice, które rycerz Jędrzej Sławikowski z powodu nadmiernych długów, zaciągniętych u zamożnego dziedzica na Czernicy, pana Wacława Czernickiego, musiał od ­dać jako zastaw w ręce ręczycieli swoich, a mianowicie: Macieja z Brzezia, Jana z Pstrążnej, Janka z Bluszczów oraz Klimka z Grodźca, Książę Jan Młodszy zatwierdził transakcję w środę po uroczystości św. Wita 1472 roku. Pan na Żytnej, szlachetny Mikołaj Górski, otrzymał równocześnie pewne prawa na bogunickie majątki, jednak odstąpił swoje pretensje Maciejowi na Brzeziu. Dokument, wystawiony przez pana Górskiego, zaginął. Wtedy zwrócił się Maciej do księcia Jana, w piątek po Bo­żym Narodzeniu 1480 roku, z pokorną prośbą o wystawienie ponowne i zatwierdzenie listu kupnego, powołując się dla uprawomocnienia swego wniosku na świadectwa swych braci-sąsiadów, a mianowicie Bartosza Zdarzego, hetmana raciborskiego, Macieja Osińskiego, hetm ana żorskiego, Jana Hołego z Ponięcic i na Pilchowicach, Jana z Bluszczowa oraz naszego Jaśka Szelihy z Rzuchowa. (Cfr. Codex Diplomaticus Silesiae II, nr XCIV, pag. 203.)
W roku 1480, dnia 18 lutego, występują obaj bracia rzuchowscy jako świadkowie, gdy ksiądz Paweł z Lysek, proboszcz raciborski i pan dziedziczny na Adamowicach, zapisuje swoją ojcowiznę „chudym ludziom", t.j. szpitalnikom miejskim. Obecny był także pan Maciej, burmistrz raciborski, i cała rada miejska, której fundator powierzył administrację majątku szpitalniczego. Biedni, żyjąc z hojności fundatora, będą się pobożnie modlić za swego dobrodzieja. Zarządca majątku, czyli kurator otrzyma jako wynagrodzenie rocznie 4 marki raciborskich halerzy, z czego odstąpi ósmą część pisarczykowi, prowadzącemu księgi dochodów i wydatków. Książę Jan Młodszy zatwierdził tegoż dnia fundację, oświadczając uroczyście, że wieś szpitalna Adamowice na wieczne czasy ma stanowić własność chudobnych ludzi, a jeżeliby kiedykolwiek ktoś jaką szkodę wyrządził majątkowi szpitalnemu, „tego na sąd nieubłagany pozwiemy przed oblicze Syna Bożego". Świadkami byli: Jędrzej z Tworkowa, Jan Polański z Jejkowic, Jan Hoły (Holly - AvR) z Ponięcic i na Pilchowicach, Jurek i Krystian Szylhanowie z Odmętów (Otmęt, obecnie dzielnica Krapkowic- AvR), Waniek z Jankowie, starosta raciborski, Jan Klema z Ligoty, Burian Kobył­ka z Kobyleho, Bury Burghard i Jan Szeliha (mylnie pisano: Zelczo) z Rzuchowa. Akt fundacyjny sporządził Jan Cebulka z Litoltowic, kanclerz książęcy. (Cod. Dipl. Sil. II, nr XCIII, pag. 200 ff.) Jako datum podaje dokument: piątek przed niedzielą Invocavit 1480.
Dwa lata później, 29 grudnia, w niedzielę przed Nowym Rokiem, bawi Jaś w Raciborzu, by wspólnie z Janem Klemą na Ligocie, Janem Zwierzyną na Łońcach, Jurkiem i Krystianem Szylhanami na Odmęcie i Janem Cebulką, pisarzem książęcym, w obecności księ­cia Jana poświadczyć, że wyżej wspomniany Maciej z Brzezia odstąpił swój dział i wszelkie prawa na majątku bogunickim, należącym swego czasu Andrzejowi Sławikowskiemu i Mikołajowi Górskiemu na Żytnej, swemu synowi Wojtkowi jako spuściznę po niebodze matce. (Cod. Dipl. Sil. II, nr 96, pag. 205.) Na dokumencie widnieje jego podpis jako Jaś Wernek, czyli Waniek z Rzuchowa.
Bury Burghard zmarł prawdopodobnie po roku 1480, gdyż od tego czasu  występuje brat jego Jaś samodzielnie. W roku 1486 zasiadał jako ławnik w są­dzie książęcym, gdy chodziło o jakąś sprawę honorową między Janem Klemą z Ligoty i Krystianem Szylhanem z Od ­mętów. Dalszy skład sądu był następujący: Jan Hoły z Ponięcic, Jan Hynek z Ludanic, Mikołaj Gródecki z Strumienia, Wacław Szeliha z Czerwięcic. (Cfr. Augustin Weitzel, proboszcz tworkowski: Historia Raciborza, wydanie II, str. 99. — Pewna trudność w precyzyjnym oznaczeniu niektórych osób polega na tym, że często zmieniają panowie swoje tytuły. Tak np. w roku 1496 pisze się nasz dziedzic rzuchowski Waniek Czyrnicky, gdyż wtedy posiadał także folwarki w Czernicy. Jeszcze w roku 1540 zachodzi w dokumentach: Szeliha z Rzuchowa, zwany Czernicki.)
Majątek panów rzuchowskich graniczył z Bogunicami oraz z Górkam i, należącymi do klasztoru ss. dominikanek w Raciborzu. Przez długie lata trwały spory o granice jako też o groble, czyli t.zw. hrozy przy stawach rybnych w pobliżu Wilkowego Młyna, między klasztorem i dziedzicem rzuchowskim. Ostatecznie została sprawa polubownie załatwiona w Raciborzu dnia 8 maja 1491 roku przed są­dem książęcym, który się zebrał w sądnicy klasztoru oo. dominikanów u świę­tego Jakuba. Na ławach sądnicy zasiedli szlachetni panowie indigenaci: Mikołaj Siedmiohradzki, Bartosz Zdarzę z Chobolcic i na Raszczycach, Dziwisz z Załęża, Mikołaj Strzebnicki, Jan Łbowski z Łubowic oraz Krysztof Tiachowski, pisarz książęcy. (Cod. Dipl. Sil. II, pag. 210. Weltzel, Racibórz, 1. c., strona 284.)
Podobne kłótnie o wodę z stawów łu­kowskich, stanowiących ongiś granicę między księstwem raciborskim 1 i rybnickim, prowadził dziedzic rzuchowski z Jerzym Szylhanem, panem na Gaszowicach. Jak podanie niesie, nieraz stawali ludzie rzuchowscy i gaszowiccy z bronią w ręku do krwawej rozprawy nad stawami w Łukowie. Z nakazu hetmana ziemieckiego zgodziły się obie strony na sąd polubowny przed księż­ną Magdaleną i jej synem Mikołajem. Rozprawa odbyła się w piątek przed św. Trójcą, dnia 21 maja 1496 roku, w sądnicy klasztoru św. Jakuba. Jako ławnicy i świadkowie byli obecni: Mikołaj z Brodku, kanclerz naówczas księstwa cieszyńskiego, Jan Cygan (Czygan) z Słupska, Jan Hoły z Pilchowic, Bartosz Zdarzę z Raszczyc, Jan Klema z Ligoty, Jan Źelezo, Jerzy Piotrkowski, Waniek Czymiczsky-Czernickj i pisarz dworski Krysztof Tiachowski. Sąd wydał takie orzeczenie:
"Obaj panowie rycerze będą, jak to dawniej bywało, dobrym i sąsiadami i szczerymi przyjacielami i nie będą już nigdy wspominać o dawniejszych sporach i niesnaskach. Pan Szilhan będzie miał prawo założenia sobie stawu ryb­nego, jednak z obowiązkiem utrzymywania brzegów w należytym porządku, żeby woda z jego rybnika nie zalewała terenu rzuchowskiego, chyba że nastąpi niespodziewana powódź — „kromie powod1“, a wodę do swego stawu bę­dzie on sam i jego następcy na Gaszowicach miał prawo sprowadzać z stawów łukowskich, a to bez wszelkiego sprzeciwu pana Szelihy na Rzuchowie i jego spadkobierców. Za usypanie grobli, należącej do Rzuchowa, oraz za wodę, sprowadzoną z stawów łukowskich, uiści pan Szilhan dziedzicowi rzuchowskiem u 12 złotych, a to 2 złote natychmiast, zaś 10 złotych po Bożym Narodzeniu: tak za ten brzechaswo - bodu nadepsany Ssilhan ma nadepsanemu Jesskowi Dwanadste zlatych dati, dwa zlate ninie, a na Wanoczynay prwe przistie po datum listu tohot odesetzlafych". (Cod. Dipl. Sil. II, pag. 214. Weltzel, Racibórz 1. c., 101.)
Liczne wioski na terenach rybnickich i raciborskich docmowały od niepamiętnych czasów, nie wiadomo jednak, na jakich podstawach prawnych, do kolegiaty św. Krzyża w Opolu. Były to miejscowości następujące: Lyski, Adamowice, Górki, Sumina, Nieboczowy, Raszczyce, Bogunice, Golejów, Ochojec, Stodoły, Radoszowy, Niedobczyce, Przegendza, Zebrzydowice i Rzuchów. Jeszcze około roku 1500 wozili gospodarze owych wiosek swoje dziesięciny do Opola. W zaburzeniach walk religijnych na początku XVI wieku wygasły prawdopodobnie takie i podobne zobowiązania. Ale dziedzic na Rzuchowie wypełniał swój obowiązek domowy jeszcze w roku 1650. (Cfr. Szramek, Kolegiata św. Krzyża w Opolu, Oberschlesische Heimat XI, str. 64.)
Szlachetny pan Wilhelm Szeliha, przypuszczalnie syn Jaśka, zakupił oko­ło roku 1511 za spadek po ojcu folwark Mała Kuchelnia i sąsiedni majątek Borzucin (morawski Borutin) (Borucin- AvR). Mała Kuchelnia była spustoszona. Prawdopodobnie gospodarze pouchodzili w inne strony. Miejsce opuszczone przez swych gospodarzy nazywano wtedy Odbieżnym. Przekonawszy się wkrótce, że na Kuchelnej się nie zbogaci, odprzedał wieś odbieżną i folwark za 125 guldenów Baltazarowi Wilczkowi, baronowi z Dobroziemi (Gutenland), a sam osiadł na stale w Borzucinie. (Cfr. Kałuża, Verschwundene  Dörfer und Burgen im Oppalande, Oberschlesische Heimat XI, str. 71.)
Na Borzucinie dorobił się Wilhelm Szeliha dość znacznego majątku. Jego syn Mikołaj miał poważne zatargi z proboszczem Janem z Krzanowic, ponieważ wzbraniał się uiszczać obowiązkowych dziesięcin z swych folwarków oraz z 3 obejść gospodarskich, które był swego czasu odebrał wieśniakom i przyłączył do swego dworu. (Józef Sławik, Kościół parafialny w Krzanowicach, Oberschlesische Heimat XII, str. 159 ff.) Brat Wilhelma, Bury Jan Szeliha, pan na Rzuchowie, posiadał w Raciborzu okazałą kamienicę (Weitzel, 1. c. 141. Metryka gruntowa miasta Raciborza z roku 1532.) Anna, jego córka, odziedziczywszy znaczny majątek po ojcu, wyszła za mąż za Maurycego Zdarzę, pana na Chobolcicach. W uroczystość św. Agnieszki, 1538, prawdopodobnie w dzień ślubu, zapisał jej mody małżonek dość znaczną sumę jako fundusz podręczny. Podług ówczesnego zwyczaju wybrała sobie przy tej okazji jako opiekuna szlachetnego pana Czaplę, dziedzica na Bełku. Jako świadkowie byli obecni: Jerzy Stosz z Tworkowa, Jan Rottenberg z Kietrza i na Pietrowicach, Jan Brzeski na Brzezinach, Fryderyk Chorula, Burghard Bartel. (Cfr. d r Chrząszcz, Die Oppelner Landbücher, w Oberschlesische Heimat XI, nr 217.) Jednocześnie oddaje Anna cały po ojcu odziedziczony majątek przez ręce swego opiekuna Czaplę z Bełku i swego krewniaka Mikołaja Szelihę z Borzucina swemu mężowi na własność. (1. c. nr 221.) Młodszy brat Anny, Michał, zwany także Czernickim, nabył około roku 1540 wieś i folwark (Zbozia wes) Kytlicze w ziemi głubczyckiej od Jana Młodszego, dziedzica na Brzeziu. (1. c. nr 358.)
(Ciąg dalszy nastąpi.)

Źródło: Ziemia rybnicka, nr. 4/1939

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz