2 sty 2016

Nowa książka o Opolu zabiera nas na wyprawę w świat, który zniszczyła II wojna światowa

Artur Janowski
2015-10-07, Aktualizacja: 2015-10-07 08:19

"Opole przełomu wieków XIX/XX" dr Macieja Borkowskiego jest już w księgarniach. To rarytas, bo publikacji o historii miasta wciąż mamy niewiele.

Książka jest opowieścią o życiu miasta przed II wojną światową. Znajdziemy w niej informacje o zabudowie, rozwoju, instytucjach, ciekawych miejscach, a także imprezach kulturalnych w dawnym mieście. Jest też sporo informacji o sławnych opolanach (np. o Franzu Wachsmannie, zdobywcy Oscarów, który w Opolu uczył się gry na pianinie) czy o zapomnianych wydarzeniach z dziejów niemieckiego Oppeln, w którym zatrzymał się kiedyś pociąg cesarza Wilhelma II i spowodował nie lada zamieszanie na dworcu.

Autor książki tłumaczy także, dlaczego dawniej Opole nazywano „białym miastem” lub „miastem urzędników”, a wszystkie informacje uzupełnia ponad 200 fotografii, które wielu opolanom pozwolą na nowo odkryć historię miasta.
Dr Borkowski - od wielu lat badający historię Opola - przyznaje, że z nową książką jest szczególnie związany. - Powstawała długo, ale dzięki temu jest dopracowana i taka, jaką sam chciałbym przeczytać - mówi historyk.  
Książka - wydana przez wydawnictwo Księży Młyn - kosztuje ponad 60 zł. Do publikacji dołączone są reprinty planu miasta z 1894 roku i folderu turystycznego Opola z 1938 r. 
- Na przełomie XIX i XX wieku w Opolu żyli obok siebie ludzie różnych wyznań i różnych narodowości - podkreśla dr Maciej Borkowski. - Miasto rozkwitało, nikt nie maszerował przeciwko komuś, kto miał inny kolor skóry czy był innego wyznania. To przyszło później. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz