29 maj 2019

O tym, jak król Władysław Waza kupił włości na Górnym Śląsku

 
N. Mika Dzieje Ziemi raciborskiej, Kraków 2010

Świętej pamięci Jegomość król Władysław, szukając sposobu zaspokojenia swoich słusznych pretensji jakie miał wobec cesarza, nabył od niego księstwa opolskie i raciborskie, za daleko wielką sumę, aniżeli były warte - jak to można wywnioskować z dokonanej wyceny wspomnianych tutaj księstw. A nabył je dla swojego syna (Zygmunta Kazimierza) z takim zastrzeżeniem, opisanym w kontrakcie, że żaden król Polski nie może być panem i królem obydwu tych księstw. Dlatego, po śmierci królewicza (Zygmunta Kazimierza), syna Władysławowego, dopóki żył król Władysław, cesarz ustawicznie dopominał się, aby ten - tak jak przewiduje odnośny zapis w kontrakcie - osobiście nie sprawował władzy w tychże księstwach. Stąd również po śmierci Władysława, obecnie panujący król Jegomość (Jan Kazimierz Waza) nie mógł na mocy tego kontraktu osobiście trzymać obydwu księstw, ale je przekazał Jegomości królewiczowi Karolowi (Ferdynandowi - biskupowi wrocławskiemu i płockiemu), zaś po jego śmierci, tenże król (Jan Kazimierz), nie zdoławszy wypłacić prowizji, jaka należała się królowej Jejmości (Ludwice Marii Gonzadze), z pieniędzy, które ongiś pożyczył od niej świętej pamięci Władysław, a nie mogąc sam tych księstw trzymać, scedował je królowej Jejmości. Kontrakt z cesarzem miał trwać do pięćdziesięciu lat, z których dwadzieścia już przeszło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz