W imię Świętej i Niepodzielnej Trójcy, Boga Ojca, i Syna, i Ducha Świętego, błogosławionej po wieczne czasy Amen.
Ja, Jakub von Eichendorff, na Krawaře i Koutach, radca jego książęcej mości, księcia i władcy domu Liechtenstein, księcia opawskiego i karniowskiego, podkomorzego i gubernatora kraju księstwa karniowskiego, podaję mój testament do łaskawej znajomości. Jest on przeznaczony na szczególne przypadki, ponieważ jestem świadomy tego, że wszystkie sprawy na tym świecie są niestałe i podlegają rozmaitym zmianom i że nic nie jest pewniejsze niż śmierć cielesna i nic bardziej niepewne niż godzina śmierci, Znajduję się dzięki Bożej łasce przy dobrym i zdrowym rozumie i świeżej pamięci. Nie chcę, by po mojej śmierci doszło do jakichkolwiek sporów, postępowań sądowych i zatargów o moją własność ruchomą i nieruchomą, którą mi ukochany Bóg nadał ze swojej łaski i przychylności, jak też o wszystkie moje prawa i należności. Jestem w posiadaniu pisma z upoważnieniem dostojnego i jaśnie wielmożnego księcia i pana, pana Karola Euzebiusza, z Bożej łaski księcia świętego państwa rzymskiego i władcy domu Liechtensteinów w Mikulov, księcia opawskiego i Karniowskiego na Śląsku, mojego łaskawego pana, który mi je dał i przekazał, wystawione na zamku w Valticach w siódmym dniu miesiąca lipca w roku pańskim 1662, z pozwoleniem na przepisanie i zapisanie testamentem mojej całej własności ruchomej i nieruchomej, odziedziczonej lub nowo zapisanej, którą teraz posiadam w księstwie karniowskim lub w przyszłości mógłbym z woli Boskiej posiadać – i to zarówno podczas mojego zdrowia jak też na łożu śmierci, mianowicie każdemu i o każdej porze, według mojego upodobania i zamysłu; ponadto to pismo upoważniające dane mi przez Jego Książęcą Mość daje mi pełniejszą jasność. Zgodnie z tym pismem upoważniającym decyduję, postanawiam i nakazuję tym testamentem co następuje:
Przede wszystkim ufam, że moja dusza, która została przez Zbawiciela wszystkich wierzących, Jezusa Chrystusa, przez jego przenajświętszą śmierć i przez rozlanie jego świętej krwi odkupiona, znowu przy jego Boskiej łasce, zostanie przyjęta w jego ręce i opiekę, w szeregi wszystkich jego Wybranych i że pozwoli jej uczestniczyć w niebieskiej chwale. Moje martwe ciało należy pogrzebać i złożyć do odpoczynku według sposobu i zwyczaju świętego katolickiego kościoła z przynależnymi do tego ceremoniami, jak to mojemu stanowi przysługuje, w kościele w Krawaře, w wybudowanej przeze mnie kaplicy i krypcie – to nakazuję. Dalej: Powodem i podstawą porządnego testamentu jest zamianowanie pewnego spadkobiercy i następcy; dlatego zapisuję moją leżącą w księstwie karniowskim posiadłość wiejską Krawaře i Kouty, które posiadam obecnie albo w przyszłości mógłbym posiadać, również moje prawa i świadczenia, żądania, które na naglącą i ciągle powtarzaną prośbę świętej pani Weroniki Marii von Eichendorff, z d. Sendivoj z Skorkau, mojej najmilszej małżonki świętej pamięci, do przywrócenia i poprawienia opustoszałych i bardzo podupadłych wyżej wspomnianych dóbr Krawaře i Kouthy je naprawiłem, usunąłem wszystkie na nich ciążące długi, i moimi własnymi pieniędzmi zapłaciłem – mianowicie piętnaście tysięcy śląskich guldenów, każdy gulden liczony po 36 groszy i każdy grosz po sześć białych fenigów – jak to potwierdza jej własne oświadczenie; dalej inne różne dobytki i ruchomości, złoto, srebro, klejnoty, perły i drogie kamienie jak również każdy inny spadek po mnie, ruchomy i nieruchomy, nic wyjmując i nic nie sortując, przeznaczam: wysoce wielmożnemu i dostojnemu rycerzowi, panu Hartwigowi Erdmannowi von Eichendorffowi, rodzonemu synowi wielmożnego i dostojnego rycerza pana Burgharta von Eichendorffa, mojego już zmarłego starszego brata świętej pamięci, i młodemu Georgowi Wilhelmowi von Eichendorffowi, pozostałemu synowi pana Heinricha von Eichendorffa, mojego także już zmarłego młodszego brata, jak również ich spadkobiercom, i to po równej części i posiadania, jednak z następującym ważnym ograniczeniem i pod następującymi warunkami:
Gdyby wszechmocny Bóg raczył mnie odwołać przez cielesną śmierć z tego świata, wtedy mój wyżej wymieniony bratanek Hartwig Erdmann powinien przejąć wyżej wymieniony spadek i trzymać go w swojej mocy, przechowaniu i zarządzie. Gdy wyżej wymieniony Georg Wilhelm von Eichendorff dojdzie do swojego dojrzałego rozumu i będzie się porządnie zachowywał, tak jak wypada stanowi rycerskiemu, szanował swojego starszego kuzyna, zawrze według jego woli i rady święty związek małżeński z równą sobie osobą ze stanu rycerskiego, wtedy dopiero jego część – gdy będzie pewne, że ją dobrze będzie używał – będzie mu oddana przez mojego starszego bratanka, jednak bez wręczania mu ku i bez przypadających odsetek lub z przyrostu z tej części. Pan Hartwig Erdmann von Eichendorff powinien jednak utrzymać pierwszeństwo i władztwo w majątkach Krawaře i Kouty. I gdyby młodszy bratanek miał zostać przez śmierć cielesną odwołany bezdzietnie z tego świata, wtedy jego część powinna znowu przypaść naszemu rodowi. Młodszy bratanek powinien porządnie potwierdzić starszemu bratankowi przyjęcie swojej części. Gdybym miał się z woli Boga znów ożenić, wtedy moja przyszła najmilsza powinna zostać według umowy małżeńskiej spłacona z mojej gotówki. Gdyby wszechmocny Bóg miał mnie i moją małżonkę obdarzyć dziećmi, wtedy zastrzegam sobie spisanie w przyszłości nowego testamentu, po to, aby mogły być zaopatrzone moje dzieci jak też moi bratankowie. Powyższe uregulowania między moimi bratankami powinny zostać ważne na zawsze. Gdyby mój młodszy bratanek Georg Wilhelm ośmielił się naruszyć moje zarządzenia i testament, i z własnej inwencji albo przez podżeganie chciał pozywać mojego starszego bratanka, pana Hartwiga Erdmanna przed sąd, by dostać większe prawa albo większą część spadku, wtedy postanawiam i rozkazuję, gdyby wystąpiła u mojego młodszego bratanka taka krnąbrność, wtedy nie może on dziedziczyć według mojego testamentu; gdyż w testamencie mojej najmilszej, teraz już zmarłej świętej pamięci małżonki byli rozważani moi młodsi bracia Heinrich i Adolph, którzy wtedy jeszcze żyli, z ich spadkobiercami i potomkami, zaś mój starszy brat Burghard, który przy stanowieniu testamentu już nie żył, nie był rozważany ani dla jego osoby, ani dla jego spadkobierców i potomków. Moi młodsi bracia Heinrich i Adolph zostali odwoływani przez wcieloną śmierć z tego świata wcześniej niż moja świętej pamięci zmarła najmilsza i wcześniej niż ja, i tak muszę rozstrzygać na nowo. Zatem wszystkie moje prawa i należności, także te z 15 000 guldenów na poprawienie i doprowadzenie do porządku przeze mnie dóbr Krawaře i Kouty powinny należeć mojemu starszemu bratankowi, panu Hartwigowi Erdmannowi, a Georg Wilhelm jako nieposłuszny nie powinien nic dostać. Chciała to już zmienić w swoim testamencie moja świętej pamięci zmarła najmilsza, jeszcze za swojego życia, ponieważ została ona wtedy jednak odwołana z tego świata przez śmierć cielesną, dała mi przed opuszczeniem tego świata całe pełnomocnictwo, i trzykrotnie żądała ode mnie, bym nie uczynił mojemu bratankowi, Hartwigowi Erdmannowi, w sprawie testamentu żadnej krzywdy, lecz mu wszystko to przekazał na własność i przyznał mu prawo pierwszeństwa. Pozostaje to także moją niezłomną wolą i decyzją. Na potwierdzenie tego kazałem ja na początku wymieniony Jakub von Eichendorff, zawiesić na tym moim własnym testamencie moją własną pieczęć i odcisnąć, i podpisałem testament własną ręką. I dla większej pewności, stałości i wiedzy poprosiłem, by Wielmożni i dostojni rycerz, pan Heinrich Matuschka von Toppolczan na Jakubowicach i Uciechowicach, radca Jego Książęcej Mości księcia opawskiego i karniowskiego, pan Johann Benedikt Pansky von Schebitz na Sudicach i Białej, pan Karl Moritz von Naefe na Chrościejowie, pan Johann Wolf von Schneckenhaus na Nowej Wsi, pan von Bugera na Lenarcicach i pan Heinrich von Rottenberg na góry rot na Kätscher, Dzierżysławiu i Štáblovicach zawiesili swoje pieczęcie obok mojej na tym testamencie tylko jako świadkowie (jednak bez żadnej szkody dla siebie samego i ich spadkobierców), odcisnęli i podpisali. I gdyby doszło do tego, że podczas mojego życia testament ten nie został podpisany przez wszystkich proszonych panów, wtedy powinien posiadać tę samą moc i ważność, jak gdyby był przez wszystkich porządnie podpisany i potwierdzony.
Dano w Krawaře w dwudziestym pierwszym dniu stycznia w roku pańskim 1667.
Ja, Jakub von Eichendorff, na Krawaře i Koutach, radca jego książęcej mości, księcia i władcy domu Liechtenstein, księcia opawskiego i karniowskiego, podkomorzego i gubernatora kraju księstwa karniowskiego, podaję mój testament do łaskawej znajomości. Jest on przeznaczony na szczególne przypadki, ponieważ jestem świadomy tego, że wszystkie sprawy na tym świecie są niestałe i podlegają rozmaitym zmianom i że nic nie jest pewniejsze niż śmierć cielesna i nic bardziej niepewne niż godzina śmierci, Znajduję się dzięki Bożej łasce przy dobrym i zdrowym rozumie i świeżej pamięci. Nie chcę, by po mojej śmierci doszło do jakichkolwiek sporów, postępowań sądowych i zatargów o moją własność ruchomą i nieruchomą, którą mi ukochany Bóg nadał ze swojej łaski i przychylności, jak też o wszystkie moje prawa i należności. Jestem w posiadaniu pisma z upoważnieniem dostojnego i jaśnie wielmożnego księcia i pana, pana Karola Euzebiusza, z Bożej łaski księcia świętego państwa rzymskiego i władcy domu Liechtensteinów w Mikulov, księcia opawskiego i Karniowskiego na Śląsku, mojego łaskawego pana, który mi je dał i przekazał, wystawione na zamku w Valticach w siódmym dniu miesiąca lipca w roku pańskim 1662, z pozwoleniem na przepisanie i zapisanie testamentem mojej całej własności ruchomej i nieruchomej, odziedziczonej lub nowo zapisanej, którą teraz posiadam w księstwie karniowskim lub w przyszłości mógłbym z woli Boskiej posiadać – i to zarówno podczas mojego zdrowia jak też na łożu śmierci, mianowicie każdemu i o każdej porze, według mojego upodobania i zamysłu; ponadto to pismo upoważniające dane mi przez Jego Książęcą Mość daje mi pełniejszą jasność. Zgodnie z tym pismem upoważniającym decyduję, postanawiam i nakazuję tym testamentem co następuje:
Przede wszystkim ufam, że moja dusza, która została przez Zbawiciela wszystkich wierzących, Jezusa Chrystusa, przez jego przenajświętszą śmierć i przez rozlanie jego świętej krwi odkupiona, znowu przy jego Boskiej łasce, zostanie przyjęta w jego ręce i opiekę, w szeregi wszystkich jego Wybranych i że pozwoli jej uczestniczyć w niebieskiej chwale. Moje martwe ciało należy pogrzebać i złożyć do odpoczynku według sposobu i zwyczaju świętego katolickiego kościoła z przynależnymi do tego ceremoniami, jak to mojemu stanowi przysługuje, w kościele w Krawaře, w wybudowanej przeze mnie kaplicy i krypcie – to nakazuję. Dalej: Powodem i podstawą porządnego testamentu jest zamianowanie pewnego spadkobiercy i następcy; dlatego zapisuję moją leżącą w księstwie karniowskim posiadłość wiejską Krawaře i Kouty, które posiadam obecnie albo w przyszłości mógłbym posiadać, również moje prawa i świadczenia, żądania, które na naglącą i ciągle powtarzaną prośbę świętej pani Weroniki Marii von Eichendorff, z d. Sendivoj z Skorkau, mojej najmilszej małżonki świętej pamięci, do przywrócenia i poprawienia opustoszałych i bardzo podupadłych wyżej wspomnianych dóbr Krawaře i Kouthy je naprawiłem, usunąłem wszystkie na nich ciążące długi, i moimi własnymi pieniędzmi zapłaciłem – mianowicie piętnaście tysięcy śląskich guldenów, każdy gulden liczony po 36 groszy i każdy grosz po sześć białych fenigów – jak to potwierdza jej własne oświadczenie; dalej inne różne dobytki i ruchomości, złoto, srebro, klejnoty, perły i drogie kamienie jak również każdy inny spadek po mnie, ruchomy i nieruchomy, nic wyjmując i nic nie sortując, przeznaczam: wysoce wielmożnemu i dostojnemu rycerzowi, panu Hartwigowi Erdmannowi von Eichendorffowi, rodzonemu synowi wielmożnego i dostojnego rycerza pana Burgharta von Eichendorffa, mojego już zmarłego starszego brata świętej pamięci, i młodemu Georgowi Wilhelmowi von Eichendorffowi, pozostałemu synowi pana Heinricha von Eichendorffa, mojego także już zmarłego młodszego brata, jak również ich spadkobiercom, i to po równej części i posiadania, jednak z następującym ważnym ograniczeniem i pod następującymi warunkami:
Gdyby wszechmocny Bóg raczył mnie odwołać przez cielesną śmierć z tego świata, wtedy mój wyżej wymieniony bratanek Hartwig Erdmann powinien przejąć wyżej wymieniony spadek i trzymać go w swojej mocy, przechowaniu i zarządzie. Gdy wyżej wymieniony Georg Wilhelm von Eichendorff dojdzie do swojego dojrzałego rozumu i będzie się porządnie zachowywał, tak jak wypada stanowi rycerskiemu, szanował swojego starszego kuzyna, zawrze według jego woli i rady święty związek małżeński z równą sobie osobą ze stanu rycerskiego, wtedy dopiero jego część – gdy będzie pewne, że ją dobrze będzie używał – będzie mu oddana przez mojego starszego bratanka, jednak bez wręczania mu ku i bez przypadających odsetek lub z przyrostu z tej części. Pan Hartwig Erdmann von Eichendorff powinien jednak utrzymać pierwszeństwo i władztwo w majątkach Krawaře i Kouty. I gdyby młodszy bratanek miał zostać przez śmierć cielesną odwołany bezdzietnie z tego świata, wtedy jego część powinna znowu przypaść naszemu rodowi. Młodszy bratanek powinien porządnie potwierdzić starszemu bratankowi przyjęcie swojej części. Gdybym miał się z woli Boga znów ożenić, wtedy moja przyszła najmilsza powinna zostać według umowy małżeńskiej spłacona z mojej gotówki. Gdyby wszechmocny Bóg miał mnie i moją małżonkę obdarzyć dziećmi, wtedy zastrzegam sobie spisanie w przyszłości nowego testamentu, po to, aby mogły być zaopatrzone moje dzieci jak też moi bratankowie. Powyższe uregulowania między moimi bratankami powinny zostać ważne na zawsze. Gdyby mój młodszy bratanek Georg Wilhelm ośmielił się naruszyć moje zarządzenia i testament, i z własnej inwencji albo przez podżeganie chciał pozywać mojego starszego bratanka, pana Hartwiga Erdmanna przed sąd, by dostać większe prawa albo większą część spadku, wtedy postanawiam i rozkazuję, gdyby wystąpiła u mojego młodszego bratanka taka krnąbrność, wtedy nie może on dziedziczyć według mojego testamentu; gdyż w testamencie mojej najmilszej, teraz już zmarłej świętej pamięci małżonki byli rozważani moi młodsi bracia Heinrich i Adolph, którzy wtedy jeszcze żyli, z ich spadkobiercami i potomkami, zaś mój starszy brat Burghard, który przy stanowieniu testamentu już nie żył, nie był rozważany ani dla jego osoby, ani dla jego spadkobierców i potomków. Moi młodsi bracia Heinrich i Adolph zostali odwoływani przez wcieloną śmierć z tego świata wcześniej niż moja świętej pamięci zmarła najmilsza i wcześniej niż ja, i tak muszę rozstrzygać na nowo. Zatem wszystkie moje prawa i należności, także te z 15 000 guldenów na poprawienie i doprowadzenie do porządku przeze mnie dóbr Krawaře i Kouty powinny należeć mojemu starszemu bratankowi, panu Hartwigowi Erdmannowi, a Georg Wilhelm jako nieposłuszny nie powinien nic dostać. Chciała to już zmienić w swoim testamencie moja świętej pamięci zmarła najmilsza, jeszcze za swojego życia, ponieważ została ona wtedy jednak odwołana z tego świata przez śmierć cielesną, dała mi przed opuszczeniem tego świata całe pełnomocnictwo, i trzykrotnie żądała ode mnie, bym nie uczynił mojemu bratankowi, Hartwigowi Erdmannowi, w sprawie testamentu żadnej krzywdy, lecz mu wszystko to przekazał na własność i przyznał mu prawo pierwszeństwa. Pozostaje to także moją niezłomną wolą i decyzją. Na potwierdzenie tego kazałem ja na początku wymieniony Jakub von Eichendorff, zawiesić na tym moim własnym testamencie moją własną pieczęć i odcisnąć, i podpisałem testament własną ręką. I dla większej pewności, stałości i wiedzy poprosiłem, by Wielmożni i dostojni rycerz, pan Heinrich Matuschka von Toppolczan na Jakubowicach i Uciechowicach, radca Jego Książęcej Mości księcia opawskiego i karniowskiego, pan Johann Benedikt Pansky von Schebitz na Sudicach i Białej, pan Karl Moritz von Naefe na Chrościejowie, pan Johann Wolf von Schneckenhaus na Nowej Wsi, pan von Bugera na Lenarcicach i pan Heinrich von Rottenberg na góry rot na Kätscher, Dzierżysławiu i Štáblovicach zawiesili swoje pieczęcie obok mojej na tym testamencie tylko jako świadkowie (jednak bez żadnej szkody dla siebie samego i ich spadkobierców), odcisnęli i podpisali. I gdyby doszło do tego, że podczas mojego życia testament ten nie został podpisany przez wszystkich proszonych panów, wtedy powinien posiadać tę samą moc i ważność, jak gdyby był przez wszystkich porządnie podpisany i potwierdzony.
Dano w Krawaře w dwudziestym pierwszym dniu stycznia w roku pańskim 1667.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz