Rok 1850. Miasto Racibórz na Górnym Śląsku, jak gdyby nigdy nic, leżało sobie spokojnie nad rzeką Odrą. Czy aby na pewno? Pewnego dnia, niczym grom z jasnego nieba, ni stąd ni zowąd huknęła ekscytująca wieść! Przyjeżdża kompozytor Johann Strauss syn!
Gazeta Oberschlsische Anzeiger poinformowała, iż 17 października o godzinie dziewiętnastej w sali hotelu Prinz von Preussen odbędzie się koncert wiedeńskiego kompozytora Johanna Straussa. Bilety były do nabycia w kawiarni Freunda i księgarni Kesslera. Ceny za miejsca numerowane wynosiły 15 groszy, na parterze 10 groszy, a na galerii 5 groszy. Gimnazjaliści płacili 6 groszy.
Nadszedł wieczór występu. Przyodziani w najlepsze stroje widzowie zgromadzili się na miejscu. O godzinie wpół do ósmej kompozytor i jego orkiestra wyszli na scenę. Koncert się rozpoczął. Grali, grali i grali! I skończyli grać! Zebrali gromkie brawa i poszli spać. Następnego dnia pojechali do Wrocławia.
Drugi koncert orkiestry Johanna Straussa w Raciborzu odbył się dokładnie miesiąc później 17 listopada, także w sali hotelu Prinz von Preussen. Tym razem po południu o godzinie w pół do czwartej, aby umożliwić zespołowi podróż powrotną do Wiednia wieczornym pociągiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz